Obrazek na bloga Adwokat Frankowiczów adwokat z Warszawy Jakub Ryzlak. Tekst: Rozwód a kredyt 2020; Jak wyjść ze związku z bankiem?
Po wyroku

Rozwód a kredyt (III)

Rozwód a kredyt – to może być trudniejsze niż rozwód z małżonkiem, z czego niewiele osób zdaje sobie sprawę podejmując decyzję o zakończeniu związku małżeńskiego. Cel rozwodu jest jasny – każdy z małżonków chce zamknąć wspólne sprawy i pójść dalej, każdy w swoją stronę. Niestety polskie prawo nie pomaga w zakresie rozwiązania problemu ze wspólnym kredytem. Przed Tobą trzeci artykuł z serii “Rozwód a kredyt”. Zapraszam do lektury!


Rozwód a kredyt – czy sąd może orzec, że jedno z Was ma spłacać kredyt?

O tym, że rozwód jako taki nie rozwiązuje problemu kredytu małżeńskiego i dlaczego tak jest – pisałem już w poprzednim wpisie z tej serii, o czym możesz przeczytać na blogu.

Przeanalizujmy zatem nasze możliwości zaczynając od klasycznej sytuacji. Decydujecie się na mieszkanie, bierzecie wspólnie kredyt i kupujecie mieszkanie bądź dom. Życie weryfikuje jednak wasze plany i w pewnym momencie podejmujecie decyzję, że najwyższy czas się formalnie rozstać.

Kierujecie sprawę do sądu. Kiedy sąd już “przyklepie” rozwód, między Wami powstanie rozdzielność majątkowa, a dotychczas wspólny majątek podlega podziałowi (faktycznego podziału można dokonać w ramach sprawy rozwodowej, a także już po rozwodzie). Problem w tym, że dzielone są aktywa, czyli to co udało się Wam zgromadzić podczas małżeństwa, ale już nie zobowiązania. To znaczy, że nawet jeżeli dogadacie się, że dotychczas wspólne mieszkanie przypada jednemu z małżonków to nie oznacza to, że z automatu przejmuje on kredyt. Dlaczego tak jest pisałem w poprzednich wpisach.


Jakie mamy opcje?

Poniżej opisałem co można z takim małżeńskim kredytem zrobić. Zwracam jednak uwagę, że każda sprawa jest inna i wymaga analizy w oparciu o fakty i dokumenty.


Jeden z małżonków przejmuje kredyt

Wariant pożądany, ale nie zawsze możliwy. Małżonkowie mogą się umówić, że jeden z nich przejmuje kredyt. Problem w tym, że wymaga to zgody banku.

Trzeba wystąpić do banku z wnioskiem o aneks zmieniający umowę kredytową. Należy wskazać, że miejsce dotychczasowych dwóch kredytobiorców zajmie jeden ex-małżonek. Procedura jest tutaj podobna do tej jaką przechodziliście starając się o kredyt.

Bank:

  • przeanalizuje wniosek pod kątem formalnym (czy wszystkie rubryczki zostały wypełnione);
  • sprawdzi czy załączyliście wszystkie konieczne dokumenty (zaświadczenia o zarobkach, PITy, etc.);
  • przeanalizuje czy to z was, które ma przejąć dług ma zdolność kredytową;
  • prawdopodobnie pobierze opłatę za przygotowanie aneksu.

Czasami może się jednak okazać, że jedno z was w ocenie banku nie będzie miało zdolności kredytowej do samodzielnego udźwignięcia kredytu.

Brak zdolności kredytowej – co wtedy?

Opcji jest kilka i te też są zależne od sytuacji każdego z was.

Można zaoferować bankowi dodatkowe zabezpieczenie (np. hipoteka na innej nieruchomości) albo zaproponować, że w miejsce dotychczasowego kredytobiorcy wejdzie inna osoba. Mógłby to być nowy partner albo członek rodziny ex-małżonka (np. rodzice). Taki zabieg zazwyczaj zwiększa zdolność kredytową i może pozwolić na przejęcie zobowiązania.

Trzeba jednak mieć na uwadze, że taki proces może trochę potrwać (bank musi ponownie zbadać zdolność kredytową nowych dłużników). Dobrze jest się zatem do tego przygotować odpowiednio wcześnie. Warto też dać umowę kredytową do przeanalizowania prawnikowi – żeby cały proces przebiegł sprawnie i żeby nie naraził Cię na poważne szkody majątkowe.

UWAGA: Przy kredytach waloryzowanych, takie rozwiązanie należy skonsultować z prawnikiem. Wstąpienie do umowy nowego kredytobiorcy może negatywnie oddziaływać na proces z bankiem.


Zwolnienie z długu

Co prawda nie wszyscy są tego zdania, ale z byłym małżonkiem można się porozumieć! Małżonek, który zostaje w mieszkaniu może zawrzeć ze swoim “ex” umowę, na mocy której ten (lub ta) zwolni ją (lub go) z długu. W skrócie: strony mogą się umówić, że ten małżonek, któremu po rozwodzie przypadnie mieszkanie ma spłacać kredyt.

Jak z każdym rozwiązaniem polubownym – sprawdza się do momentu, w którym kredyt jest rzeczywiście spłacany. W przypadku, gdyby Twój ex przestał spłacać zobowiązanie, to takie porozumienie nie powstrzyma banku od dochodzenia spłaty bezpośrednio od Ciebie. Oczywiście można pozwać byłego partnera, ale jest to dość kosztowne przedsięwzięcie, które nie zawsze przyniesie zamierzony sukces (jeśli ex-małżonek nie ma faktycznie środków).


Sprzedaż mieszkania

Jeśli ex-małżonek nie ma zdolności kredytowej albo nie może znaleźć w Twoje miejsce innego kredytobiorcy – jedynym sensownym rozwiązaniem jest sprzedaż mieszkania.

Oczywiście musicie to mieszkanie (bądź dom) wycenić, znaleźć kupca, wynegocjować warunki sprzedaży, sporządzić umowę (to też robimy w naszej kancelarii) podpisać ją przed notariuszem i rozliczyć się z bankiem, a potem ze sobą.

Pamiętaj proszę, że w niektórych umowach kredytowych banki zastrzegły sobie dodatkowe wynagrodzenie w przypadku przedterminowej spłaty lub uzależniają taką wcześniejszą spłatę od swojej zgody. Część z takich postanowień to klauzule niedozwolone, a część z nich to postanowienia, które po prostu są uciążliwe, ale trzeba o nich pamiętać. Dobrze o to zadbać zawczasu i dać swoją umowę kredytową do analizy (albo po prostu – dokładnie ją przeczytać).

Jeżeli uda się już sprzedać mieszkanie to z uzyskanej kwoty można spłacić kredyt, a ewentualną “nadwyżkę” podzielić między byłymi małżonkami.

To rozwiązanie nie zawsze jest jednak możliwe. Nierzadko – w przypadkach kredytów waloryzowanych – występuje sytuacja, w której pomimo kilkunastoletniej spłaty, wartość aktualnego długu kredytobiorców (według banku) nadal przewyższa wartość mieszkania. W takim wypadku nie ma co się zastanawiać – trzeba pozwać bank i wyjść także z tego toksycznego związku.


A może zostawić i mieszkanie, i kredyt?

Innym wariantem jest zrezygnowanie z rozwodu z kredytem i trwanie przy nim, wynajęcie mieszkania i spłacanie kredytu z czynszu.

Inaczej niż podczas małżeństwa – czynsz w całości trafia wtedy do majątku tego z byłych małżonków, który taką umowę najmu zawrze. Oczywiście mamy tu szereg problemów – konieczność ponoszenia kosztów niewynajętego mieszkania, trudności w znalezieniu najemcy, windykacja takiego lokatora, etc.

Pamiętajmy jednak, że jest to jedynie sposób na finansowanie kredytu, ale nie rozwiązuje problemu istnienia kredytu jako takiego.


Więcej zagadnień w tematyce rozwodowej porusza Adwokat Kobiet – adw. Aleksandra Wejdelek-Bziuk – bez wahania mogę polecić jej bloga jako kopalni wiedzy i źródła inspiracji.

Jeśli potrzebujesz garści informacji na temat radzenia sobie z długami – zajrzyj na bloga Marty Kleczaj – Prawnika Zadłużonych.


Potrzebujesz porady w innej sprawie? Sprawdź w czym możemy Ci pomóc.


Jeśli rozważasz złożenie pozwu przeciwko bankowi lub zostałeś pozwany to zapraszam Cię serdecznie do mojej kancelarii w Warszawie. Możesz skonsultować się z nami także poprzez formularz kontaktowy, dzwoniąc pod numer 663-775-333 lub pisząc maila: jakub@pragaadwokaci.pl

Pozdrawiam

Jakub Ryzlak
Adwokat Frankowiczów

33 komentarze

Jeśli masz krótkie pytanie śmiało zadaj je w komentarzu - odpowiem, gdy tylko będę miał wolną chwilę!